Od kilku dni możemy zaobserwować dość znaczące zmiany pozycji dla zdecydowanej większości obserwowanych stron. Jednego dnia zmiany te sumarycznie wypadają na duży plus, drugiego – na minus. Ten sama strona we wtorek widzi znaczące straty i spadki poza TOP10, a w środę awansy odrabiające poprzednie spadki z nawiązką.
Co jest tego przyczyną?
Dlaczego tak skaczą pozycję w ostatnich dniach i kiedy to się skończy?
Na razie nic nie wiadomo.
Najprawdopodobniej dochodzi właśnie do kolejnych zmian algorytmu Google'a na polską wersję językową. Świadczą o tym dość chaotyczne ruchy fraz i.. cisza na zagranicznych serwisach branżowych. Tylko w Polsce coraz więcej osób dopytuje się o przyczyny i skutki wydarzeń z tego tygodnia.
Póki co na temat zmian nie wypowiedział się Kaspar Szymański, przedstawiciel Google'a, który, uproszczając, czuwa nad jakością wyników w polskiej wersji wyszukiwarki. To właśnie on wypowiadał się gdy w lutym w tarapaty wpadli Ceneo i Nokaut, a także przy późniejszych zmianach algorytmu.
Próbowaliśmy znaleźć punkty wspólne na bazie stron wybranych klientów, którzy wychodzą na minus i tych, którzy dzięki najświeższym zmianom są na plusie. Niestety – takich punktów brak. Co więcej, reguły nie odnajdujemy nawet dla sklepów zbudowanych w ten sam sposób na tym samym oprogramowaniu i w ten sam sposób pozycjonowanych.
Warto więc analizować sytuację dalej i czekać aż zmiany przejdą przez całą, bogatą bazę polskich stron. Wtedy poznamy prawdziwe przyczyny spadków. Głównym celem zmian w algorytmie jest wyrzucanie z wysokich pozycji stron niezoptymalizowanych (lub przeoptymalizowanych), używających najprostszych i najbardziej śmieciowych technik pozycjonowania.
Dlatego z optymizmem patrzymy na nadchodzące dni i tak jak przy poprzednich zmianach algorytmu, jesteśmy pewni dodatniego bilansu końcowego dla klientów Traffic Trends!