Pod koniec kwietnia 2021 roku doszło do aktualizacji oprogramowania iOS do wersji 14.5. Dlaczego o tym piszemy? Bo zmiany w oprogramowaniu mogą wpłynąć znacząco na analitykę internetową i wyniki reklam!
Trwa mocna przepychanka “polityczna” między największymi graczami technologicznymi, która zaowocowała wprowadzeniem w nowym oprogramowaniu iOS 14.5 kluczowych dla ekosystemu reklamowego zmian. Usunięta została tzw. IDFA, czyli identyfikator pozwalający śledzić użytkowników i ich poczynania. Od teraz każdy użytkownik iPhone’a z nowym oprogramowaniem będzie musiał zezwolić aplikacjom i stronom www na śledzenie go i jego danych. Jak można domniemywać, wielu użytkowników z opcji tej nie skorzysta i zabroni śledzenia.
Co to zmieni w praktyce?
Podamy Wam dwa proste przykłady.
Po pierwsze, brak zgody w aplikacji Facebook spowoduje, że korzystając z Facebook Ads nie będziesz mógł targetować reklam na użytkowników urządzeń powiązanych za pomocą IDFA.
Po drugie, brak zgody dla Google spowoduje, że nie będzie można “przykleić” odpowiednich tagów do kliknięcia reklamowego, co spowoduje, że efekt sprzedażowy z tej reklamy nie będzie Tobie znany.
Jak żyć?
Tego jeszcze nie wiemy, ale rynek nie znosi próżni, więc na pewno jakieś wyjście z tej sytuacji się pojawi. Apple chce odegrać większą rolę w świecie reklamy i nie podawać na tacy cennych danych swoim biznesowym konkurentom takim jak Google czy Facebook.
Na pewno warto nie podejmować w najbliższym czasie pochopnych decyzji na temat efektywności reklam. Można chociażby dalej analizować efektywność dla innych urządzeń i przenosić to proporcjonalnie na całą bazę, co będzie oczywiście obarczone błędem, ale będzie jakąś wskazówką. Można nadal wykorzystywać potencjał algorytmów względem użytkowników innych telefonów niż iPhone.
Według nas światełkiem w tunelu jest termin freemium. Oznacza on tyle, że użytkownicy internetu dostają bardzo dużo wartościowych treści w zamian za pozostawienie swoich danych i akceptowanie istniejących reklam. Facebook jest ogromną firmą, którą utrzymują reklamodawcy. Gdyby nie dane użytkowników oddane za darmo, to i sam portal nie mógłby być darmowy. Tak samo Google, Instagram, LinkedIn, Youtube… Zatem może dojść w tej sprawie jeszcze do bardzo ciekawej rozgrywki, a my będziemy trzymać rękę na pulsie. Wam życzymy cierpliwości oraz dociekliwości i kreatywności w analizowaniu wyników.
Szczegółowe objaśnienie sytuacji ze strony Facebooka: https://www.facebook.com/business/help/331612538028890?id=428636648170202
I ze strony Google: https://support.google.com/google-ads/answer/10635155