W dniu wczorajszym odbyła się kolejna edycja Dnia Darmowej Dostawy. 2 grudnia, wtorek, 22 dni do Wigilii i początku Świąt Bożego Narodzenia. Potencjalnie świetny czas na to, by zwiększyć wolumen sprzedaży wykorzystując zainteresowanie osób szukających zarówno prezentów, jak i oszczędności. Jak to wyszło w praktyce? Czy właściciele sklepów odczuli jakikolwiek wzrost?
Zanim będę kontynuował, jedna uwaga. Raport jest tworzony na kilka godzin po zakończeniu DDD. Oczywiście można przeanalizować setki sklepów i porównać je z tymi, które do akcji się nie włączyły. Jednak do wyciągnięcia wniosków starczą poniższe dane. Sprawdziliśmy statystyki 12 różnej wielkości sklepów internetowych, które wzięły udział w DDD. Od bardzo małych, mających na co dzień 200-300 wejść, po liderów branżowych, którzy codzienny obrót liczą w dziesiątkach tysięcy.
Dzień Darmowej Dostawy się opłaca!
Zaczniemy może od razu od najważniejszego wniosku, by uspokoić wszystkich, którzy do akcji się włączają – opłaca się! Oczywiście akcja ma swoje wady (a może po prostu cechy?) i nie każdy współczynnik wypada idealnie, lecz jest na pewno bardzo skuteczną odpowiedzią na wszelkie próby zaszczepienia Black Friday, Cyber Monday i innych tworów amerykańskich na naszym rynku. Dorobiliśmy się autorskiej, polskiej akcji e-commerce'owej i tego powinniśmy się trzymać jak najdłużej.
Spójrzmy jednak na liczby:
Case I:
Sprawdziliśmy statystyki małego sklepu zabawkowego, który dopiero stawia pierwsze kroki w poważnym biznesie. Poprzedni tydzień to 200-300 wejść dziennie, konwersja na poziomie 1-1,5% i średnia wartość zamówienia na atrakcyjnym poziomie ok. 500 zł. W dniu wczorajszym ten sam sklep zanotował prawie 4000 wejść (1300%!) i rekordową liczbę transakcji. W tym przypadku akurat nie wzrosła znacząco konwersja, lecz i tak obrót dzienny na pewno przełożył się na wzrost zysku po stronie właściciela sklepu.
Case II:
Średniej wielkości sklep „ze wszystkim”, od RTV, przez komputery oraz telefony po walizki i odzież termoaktywną. Na co dzień poziom wejść waha się między 1500 a 2000, transakcji notuje kilkadziesiąt, a poziom konwersji oscyluje w granicach całkiem niezłej wartości 2,5%. W dniu wczorajszym liczba wejść wzrosła „tylko” trzykrotnie, lecz konwersja dobiła do 12%! To pozwoliło pobić historyczne rekordy sklepu, zarówno w liczbie transakcji, jak i ich wartości.
Poniżej kilka danych liczbowych dla całej próbki sprawdzonej przez nas:
Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć?
Po pierwsze – zdecydowany wzrost konwersji w samym dniu DDD.
Po drugie – obniżona średnia wartość koszyka. Klienci kupują to, co przestało by być opłacalne, gdyby musieli dodać koszt wysyłki.
Po trzecie – wzrost liczby wejść na stronę, głównie z wejść organicznych.
Po czwarte - „trend” DDD widać już w poniedziałek, gdy rośnie znacząco liczba wejść (jeszcze nie przekładając się na współczynnik konwersji - ludzie póki co szukają produktów).
Podsumowując – DDD i udział w tej akcji to na pewno dobry pomysł. Wprowadzenie impulsu pod tytułem „darmowa wysyłka” nakręca skutecznie klientów na kończenie procesu zakupowego. Warto takie dni wykorzystywać. Może edycja wiosenno-letnia również by się sprawdziła?
Każdy z właścicieli sklepów musi zapisać sobie datę 02.12 i co roku dołączać do akcji. Po prostu warto - liczby nie kłamią.