Wyjście integracyjne Działu SEO – relacja

W lipcowe popołudnie wybraliśmy się na miasto w ramach integracji.

Główną i pierwszą atrakcją był Escape Room. Przy pomocy losowania podzieliliśmy się na 4 zespoły. Podział wyszedł dość nieoczekiwany, bo w jednej z grup znaleźli się wszyscy Team Leaderzy, w innej zaś trzy osoby z najmłodszym stażem, w tym stażyści, więc można powiedzieć, że rywalizowali ze sobą pracownicy kontra przełożeni:)

Pierwszy zespół to Ania, Tomasz i Rafał, którzy w mrocznym pokoju mieli okazję poznać historię kontrowersyjnych badań.

Drugi zespół utworzyli: Magda, Paweł i Stasiu. Magda odważnie i dobrowolnie przyjęła postać więźnia, a panom przypadła zaszczytna rola agentów, których zadaniem było pokonanie gangsterów.

Trzecia (najliczniejsza grupa) to Mateusz, Damian, Wojtek i Daniel. Ich zadaniem było odnalezienie materiałów dowodowych, które ukryła pewna dziennikarka.

I ostatnia grupa to Asia, Karolina i Damian, którzy w roli detektywów musieli rozwikłać zagadkę śmierci pewnego naukowca.

Zapewne jesteście ciekawi, kto wygrał? Pokoje miały bardzo zróżnicowane zagadki, różną liczbę skrytek, do których trzeba było uzyskać dostęp, co miało wpływ na różny poziom trudności. Dlatego też można uznać, że każdy zespół był zwycięzcą, bo przecież wszystkim udało się opuścić pokój.

Miejsce typu Escape Room zostało wybrane nie bez powodu. Aby rozwiązać zagadkę i wyjść z pokoju potrzebna jest bowiem ścisła współpraca i dobra komunikacja między członkami grupy, a także świetna organizacja. Inną ważną cechą ułatwiającą opuszczenie pokoju jest logiczne myślenie. Wszystkie te elementy są ściśle związane z pracą, którą wykonujemy na co dzień i w tym zakresie wyjście na pewno spełniło swój cel. Nie mniej ważnym jednak aspektem takiego spotkania miała być dobra zabawa, a tej z pewnością nie brakowało.

Czas na rozwiązanie zagadki (godzina) jednak tak szybko upłynął, że jednogłośnie uznaliśmy, że trzeba przedłużyć to spotkanie i udaliśmy się do pobliskiego klubu, aby pograć w bilard. Tutaj już luźno dobraliśmy się w pary, zmieniając się cyklicznie, tak by każdy z każdym miał okazję się zmierzyć i przy okazji bliżej się poznać.

Dla niektórych to były początki gry w bilarda, inni mieli już imponujące umiejętności, ale bezwzględnie i tu wszyscy świetnie się bawiliśmy do późnego wieczora.

Podsumowując, wyjście integracyjne SEO-wców z Traffica uważam za udane. Były zarówno elementy rywalizacji, jak i wzajemnej współpracy. Przede wszystkim jednak była to dla nas dobra zabawa i okazja do nawiązania bliższych relacji. Już się zastanawiamy, jaki będzie kolejny kierunek wspólnego wyjścia. A tymczasem pełni pozytywnej energii “wbijamy” dla Was frazy na najwyższe pozycje.